sobota, 29 listopada 2014

Szyjogrzej i rękawiczki w warkocze...

... wydziergałam dla siebie samej do kompletu z  czapką.




Długo się zastanawiałam czy zrobić szyjogrzej, czy komin na zawijanie i ostatecznie wybrałam pierwszą opcję. Po pierwsze dlatego, że warto taką mięciutką włóczkę przytulić do szyi, a po drugie istniało ryzyko, że na zawijańca nie starczy włóczki.

Szyjogrzej rozszerza się do ramion, dzięki czemu można go sobie dowolnie układać, wywijać, naciągać itp.











Całości dopełniają rękawiczki na jeden palec. Również są mięciutkie, ale mam wątpliwości czy będą odpowiednie na mrozy, bo są trochę przewiewne. Dzieje się tak za sprawą sprężystej włóczki, która "żyje" własnym życiem, co w czapce i kominie jest zaletą, a tu niestety nie.








Ogólnie jestem bardzo zadowolona z efektu. Od trzech dni noszę ten komplet z wielką przyjemnością. 

Zwróćcie też uwagę na sweter, który mam na sobie na poniższych zdjęciach. Zrobiłam go 2,5 roku temu, dość często go noszę i mimo to bardzo fajnie się trzyma, nie filcuje się i nie kulkuje. Wydziergałam go dokładnie z tej samej włóczki co prezentowany teraz komplet. To dowód na to jak świetnej jakości jest dropsowe merino.






Włóczka MERINO EXTRA FINE Drops
 (przerabiana podwójnie),
druty 5,5 mm (rękawiczki), 7 mm (komin)
oraz 4,5 mm w ściągaczach






piątek, 28 listopada 2014

Moja musztarda...

... nie przypomina musztardy, ale wykonałam ją na podstawie musztardowej czapki, którą dla przypomnienia można zobaczyć TU.






Co więcej, postanowiłam udostępnić Wam opis wykonania czapki za free. Wzór dostępny jest na ravelry - TUTAJ, w języku polskim. Jest to mój pierwszy publikowany wzór i sporo czasu nad nim spędziłam. Mam nadzieję, że nie ma w nim błędów i że wszystko jest czytelne.

Będzie mi bardzo miło jeśli zrobicie swoje wersje tej czapeczki i podłączycie się ze zdjęciami do mojego projektu na ravelry. W razie jakiś wątpliwości piszcie, a ja postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania.






Ta wersja różni się od pierwowzoru wysokością ściągacza, poza tym nic się nie zmieniło. Włóczka jest cudnie miękka, dlatego czapkę nosi się z prawdziwą przyjemnością.


Włóczka MERINO EXTRA FINE Drops (przerabiana podwójnie),
druty 7 mm (warkocze) i 4,5 mm (ściągacz)







poniedziałek, 24 listopada 2014

Dziergające dziewczyny z Podkarpacia...

... w końcu się spotkały w "realu". Wcześniej zazdrośnie wzdychały do monitora, na którym oglądały zdjęcia ze spotkań wrocławskich, warszawskich, białostockich i.in., prezentowanych na blogach dziergających dziewczyn z różnych stron Polski. A teraz spotkały się i one, w Rzeszowie.




Było nas pięć, od lewej: GosiaJustynkaAsia, ja i Marcysia. Poznałyśmy się trochę bliżej, oglądałyśmy swoje prace, rozmawiałyśmy o włóczkach i technikach. To było bardzo przyjemne i inspirujące spotkanie. 




Kolejne podkarpackie spotkanie planujemy zrobić w styczniu. Chciałybyśmy, żeby było nas więcej.

Jeśli mieszkasz na Podkarpaciu i masz ochotę spotkać się z innymi dziergającymi osobami to proszę pozostaw w komentarzu pod tym postem swój adres mailowy lub napisz do mnie maila (na adres: renaltowka.gmail.com). W ten sposób łatwiej mi będzie przesyłać wszelkie wskazówki.

A na koniec razem z Marcysią szczególnie chcemy zachęcić do wspólnego dziergania dziewczyny z Przemyśla i okolic. Nie musimy czekać na styczniowy Rzeszów, możemy poznać się wcześniej...






czwartek, 20 listopada 2014

Nymphalidea ósma...

... i wciąż nie ostatnia...







Oryginalny wzór można znaleźć TUTAJ, ale ja go zmodyfikowałam i moja wersja jest bardziej chuściana niż szalowa. Od strony technicznej różnica jest taka, że w każdym klinie D ostatni rząd przerabiam następująco:
2P, N, 1P, *N, 2Prp* powt. 6 razy, P do końca.
To oznacza, że nie robię ostatniego zamykania oczek, przez co zmienia się kąt pasków, zwiększa się liczba dodawanych oczek i dzianina staje się szersza.




Podczas blokowania (zawsze na mokro, po praniu ręcznym) rozciągam pasiaste brzegi prawie do linii prostej, ingerując w ten sposób w naturalnie kanciasty kształt Nymphalidei. Robię to po to, by "otworzyć" ażur, który na tym etapie jest jeszcze zbyt falbaniasty. Po odpięciu szpilek górny kant i tak się tworzy, bo to naturalna cecha tej chusty (zwłaszcza w mojej, poszerzonej wersji).







Włóczka LANAGOLD 800 Alize (kol. 589 - ok. 25 g)
oraz DELIGHT Drops (kol.05 - 50 g),
druty 4 mm




środa, 19 listopada 2014

Czarna musztarda...

... jest prawie dokładnym odbiciem TEJ czapki. Ta sama włóczka, ten sam wzór, jedynie część ściągaczowa jest dłuższa.






Czapkę wykonałam dla pani, która jest posiadaczką TEGO szala i chciała mieć jeszcze coś na głowę do kompletu. Przyznam, że i ja zachwyciłam się tym fasonem i myślę już nad wersją dla mnie.





Włóczka MERINO EXTRA FINE Drops (przerabiana podwójnie),
druty 7 mm i 4,5 mm (ściągacz)



wtorek, 18 listopada 2014

Niebo na głowie...

... w postaci błękitnej czapki zrobiłam na życzenie jednego z moich znajomych. 




Zarówno kolor jak i naszywka były jego pomysłem. Oczywiście ja zrobiłam tylko czapkę, a gotową naszywkę doszyła moja mama (bo ja przecież nie lubię szyć...) :-)




Czapkę dziergałam od góry do dołu w okrążeniach na drutach z żyłką.




Włóczka BASAK Kartopu (przerabiana potrójnie),
druty 7 mm oraz 6 mm (ściągacz)




sobota, 15 listopada 2014

Roboty drogowe...

... podczas powrotu z Austrii, pod postacią dziergania kolejnej mgiełki sprawiły, że podróż minęła dużo szybciej niż można by się było spodziewać. Kolejne Skrzydła, ta sama włóczka co ostatnio i przedostatnio, jedynie gabaryty chusty są większe, bo wydłużyłam część ażurową.





O wydzierganie skrzydlatej mgiełki poprosiła mnie już jakiś czas temu koleżanka z orkiestry. Miał to być prezent dla jej teściowej. Zapakowałam więc włóczkę do walizki przewidując, że wrzucę ją na druty w podróży powrotnej do Polski. Na poniższym zdjęciu widać zalążek górnego brzegu chusty, a w rozmazanym tle jest obwodnica Wiednia. 



Po jakimś czasie przeprowadziłam się na drugą stronę autobusu już z większym fragmentem dziergadła. W trudniejszych warunkach trzeba umieć sobie radzić też z uciekającymi moteczkami i tu najbardziej fachowym rozwiązaniem okazała się reklamówka wisząca na przednim siedzeniu.




Niestety mamy już listopad i szybciej się ściemnia, więc nie byłam w stanie zrobić w trasie całej chusty, a jakoś tak wyjątkowo dobrze szło... Musiałam przerwać pracę na początku ażuru. Resztę dokończyłam na następny dzień, odpoczywając po wrażeniach ostatnich dni.














Włóczka KID - SILK Drops,
druty 5 mm



czwartek, 13 listopada 2014

Skrzydła, mgła i Wiedeń...

... tak mogłabym opisać to co się u mnie działo w ostatnich dniach. 

Niektórzy z Was wiedzą, że oprócz nauczania w szkole muzycznej, gram też w Przemyskiej Orkiestrze Kameralnej. Czasem wyjeżdżamy na koncerty za granicę i tym razem w ramach współpracy polsko - austriackiej odwiedziliśmy Wiedeń. W tle wielu doznań muzycznych, zwiedzania i spotkań towarzyskich powstawała ta oto mgiełka.




Dokładnie taką samą mgiełkę już kiedyś robiłam (TU), teraz jednak nie używałam cieniowanej włóczki. Wzór zaczerpnęłam ze strony DROPS DESIGN.








Włóczka KID - SILK Drops,
druty 5 mm